Sigma 18-50, nie jest nowym obiektywem, premiera obiektywu odbyła się w październiku 2021 roku. Obiektyw od razu zdobył fenomenalne recenzje i bardzo słusznie. Nowością jest jednak opcja z mocowaniem Fuji X, a moim zadaniem było sprawdzić czy obiektyw sprawdzi się tak samo świetnie w kolejnym systemie!
Fot. Tomasz Tołłoczko Fuji XS10 + Sigma 18-50mm F2.8 DC DN. 31mm, F2.8
Fuji to jeden z moich ulubionych systemów aparatów bezusterkowych. Są to małe, lekkie i chyba najlepiej wyglądające aparaty na rynku. Ich poważną wadą był jednak ograniczony dobór szkieł, gdzie jeszcze do niedawna na szkła z auto focusem można było liczyć tylko od producenta. Niedawno, bo na początku tego roku, Sigma postanowiła rozwinąć ofertę obiektywów również o to mocowanie. Pierwotnie pojawiały 3 świetne stałoogniskowe szkła o ogniskowych 16, 30 i 56mm. Osobiście testowałem je jeszcze przed premierą zachęcam do zapoznania się z licznymi dziś testami. Dziś po raz kolejny sięgam po zestaw Fuji X & Sigma, tym razem Fuji XS-10 + zoomik Sigma 18-50mm f/2.8 i wielką przyjemnością popracuję tym kompaktowym zestawem.
Fot. Tomasz Tołłoczko
Przede wszystkim sigma 18-50mm f/2.8 to mały i lekki obiektyw z bardzo eleganckim wykończeniem, czyli idealnie pod Fuji. Jego waga to zaledwie 285g sic! średnica filtra 55mm, co czyni go najmniejszym i najlżejszym obiektywem w klasie standardowych zoomów, w systemie fuji. Gdyby to nie było wystarczająco przekonujące, obiektyw ma stałe światło 2.8 i kosztuję połowę tego co inne obiektywy tej klasy.
Fot. Tomasz Tołłoczko
Czytając taki artykuł w tym momencie złapał bym się za głowę z przekonaniem, że jeśli obiektyw jest tak tani i konkurencyjny rozmiarem, to musi mieć kiepską jakość obrazka, lub jakieś inne ukryte problemy. Ja miałem szanse spędzić z nim prawie dwa tygodnie. Fotografowałem zawody kandama, zrobiłem mały reportaż z dnia Wszystkich Świętych, a na koniec spotkałem się z modelka Gosią Kosińską i sprawdzałem jak obiektyw sprawdzi się w dynamicznych momentach na deskorolce, oraz jaki obrazek pracuje w ujęciach portretowych.
Fot. Tomasz Tołłoczko Fuji XS10 + Sigma 18-50mm F2.8 DC DN. 50mm, F2.8
Jakość obrazka, zdecydowanie przerosła moje oczekiwania, obiektyw okazał się bardzo plastyczny miękki z przepięknym bokeh przy przysłonie 2.8. Rozmyte kółeczka są równe, miękkie jak na 2.8 i nie posiadają krążków “cebulowych”. Wisienką na torcie będzie oczywiście ostrość początkowo zdecydowanie lepsza w centrum ale po delikatnym przymknięciu bezprecedensowa na całej szerokości kadru.
Fot. Tomasz Tołłoczko Fuji XS10 + Sigma 18-50mm F2.8 DC DN. 50mm, F2.8
Tradycyjnie szczególną uwagę zwracałem na pracę systemu AF. Przez kilka reportaży ćwiczyłem fgo zarówno w trybie C jak i SS, sprawdzał się bezbłędnie. Bez względu na pogodę, szaro i niski kontrast, słonecznie i ostry kontrast czy rodzaj fotografii, af bez problemu wykrywał twarz, oko i bardzo ładnie śledził fotografowane obiekty.
Fot. Tomasz Tołłoczko Fuji XS10 + Sigma 18-50mm F2.8 DC DN. 18mm, F2.8 / 27mm, F2.8
Sigma 18-50mm F.28 DC DN to zdecydowanie jeden z najciekawszych zoomów jakie testowałem i z pewnością jeden z lepszych jakie miałem w systemie Fuji X. Fenomenalna jakość obrazu i szybkość autofocusa, opakowana w najmniejszy i najlżejszy możliwy sposób czyni ten obiektyw naprawdę najlepszym wyborem dla hobbystów i podróżników, lub uzupełnienie do zestawu stałek, dla profesjonalistów, którzy szukają czegoś uniwersalnego i przyjemnego w codziennym stosowaniu. Wiem, że zagorzałym fanom systemu może brakować pierścienia ostrości na obiektywie, ale szczerze mówiąc podczas testów nawet nie zwróciłem na to uwagi.
Szeroki zakres możliwości obiektywu w połączeniu z jakością i bardzo atrakcyjną ceną, bez wątpienia czynią go czarnym koniem wyścigu w tym zakresie ogniskowych. Myślę, że dzisiejsza premiera to duży prezent dla fanów Fuji X.
Fot. Tomasz Tołłoczko Fuji XS10 + Sigma 18-50mm F2.8 DC DN. 18mm F2.8
Tomasz Tołłoczko
tomasztolloczko.com/
instagram.com/tomasztolloczko/
