W cyklu „Za kulisami firmy K-Consult” przedstawiamy członków zespołu. Łukasz Jędrzejewicz jest związany z firmą niemal od jej początków. Jako Product Manager Sigma ProCentrum służy wsparciem w zakresie problemów technicznych oraz czuwa nad koordynacją wydarzeń regularnie organizowanych przez firmę. W rozmowie zapytaliśmy o specyfikę jego codziennej pracy, a także o przyszłość fotografii i jej kierunek, okiem Sigma ProCentrum, największego, autoryzowanego dystrybutora sprzętu fotograficznego SIGMA.
Jesteś Product Managerem marki SIGMA. Jak długo pracujesz w „Sigmie”? Opowiedz, czym zajmujesz się na co dzień i gdzie można Ciebie spotkać?
Łukasz Jędrzejewicz: W firmie mówi się, że z Sigmą pracuję „od czasów Cara”. Chyba coś w tym jest, bo pamiętam obiektywy takie jak SIGMA 100-300mm ze światłem F4.5-6.7, a to dosyć stary model. Przez ostatnie lata obserwowałem zmiany zachodzące w Sigmie. Z producenta dostarczającego tanie, niewielkie obiektywy firma urosła do lidera wśród niezależnych producentów optyki. Cieszę się, że uczestniczyłem w tej metamorfozie.
Na co dzień pracuję w biurze w Warszawie przy ulicy Żeromskiego 77. Zajmuję się obsługą zagadnień technicznych związanych z obiektywami SIGMA oraz koordynacją przebiegu eventów i warsztatów, podczas których udostępniamy sprzęt do testów. Bardzo lubię te spotkania, ponieważ spotykam się z ludźmi, a organizowane przez nas wydarzenia dostarczają ich uczestnikom wartościową wiedzę. Dla mnie to również jest bardzo ciekawe doświadczenie, poznając hobbystów i profesjonalnych fotografów mam możliwość pogłębiania fotograficznej wiedzy i poznaję oczekiwania odnośnie sprzętu i usług jakie mają fotografowie wobec producentów i dystrybutorów. Wisienką na torcie jest mnóstwo fotograficznych przypadków i anegdot opowiadanych przez ludzi z pasją – kto wie może kiedyś je spiszę, są to naprawdę ciekawe historie (śmiech).
Jakimi cechami powinna charakteryzować się osoba zajmująca Twoje stanowisko?
Łukasz Jędrzejewicz: Przede wszystkim trzeba słuchać ludzi i rozumieć ich oczekiwania, trzeba starać się pomagać. Jeśli zakładasz, że wiesz lepiej albo próbujesz narzucać swoje przekonania nie odnajdziesz się w tej roli. Taka elastyczność pomaga też w organizacji spotkań czy eventów. Pojawiasz się w nowym miejscu i musisz zaaranżować plan zdjęciowy i często nie ma czasu i miejsca na kontemplację problemu. Trzeba skutecznie działać tu i teraz. Kolejne cechy to zaradność i pracowitość, co bezpośrednio nawiązuje do koncepcji działania i pracowitości narodu, z którego wywodzi się marka SIGMA. Polskę od Japonii dzieli ogromna odległość, ale mam wrażenie że nadajemy na podobnych falach.
Drugi obszar to wiedza techniczna i śledzenie wszelkich nowinek. Bez tej wiedzy nie jesteś w stanie swobodnie rozmawiać z fotografami, zwłaszcza że często mają kompletnie różne oczekiwania i potrzeby, trzeba nauczyć się je rozpoznawać.
Trzeci element to pokora. Całą wiedzę o fotografii ma tylko jedno medium, jest to zbiór wszystkich fotografów. Pojedyncze osoby, jak ja, mają tylko wycinek wiedzy, mniejszy lub większy ale wycinek. Dlatego zawsze z szacunkiem odnoszę się do uwag i spostrzeżeń każdego fotografa. Patrzenie na fotografię w szerokim horyzoncie a nie przez swój pryzmat bardzo mi pomaga.
Wspomniałeś o nowinkach technologicznych. Elektronika wchodzi do branży fotograficznej coraz szerszym strumieniem. Pojawiają się coraz lepsze obiektywy, ale i aparaty zmieniły swoją funkcjonalność. Obecnie mówi się, że losy lustra i mechanicznej migawki są przesądzone. Klienci coraz częściej wybierają bezlusterkowce. Co fotografów czeka w przyszłości? Jakie trendy Wy obserwujecie?
Łukasz Jędrzejewicz: W ostatnich latach zaszły bardzo duże zmiany, a ostatnia dekada była dla branży fotograficznej technologiczną rewolucją. W mojej opinii, aparaty lusterkowe nie znikną z dnia na dzień, nadal są produkowane i cieszą się zainteresowaniem fotografów. Natomiast wyraźnie widoczny jest kierunek działań producentów. Przyszłość należy do aparatów bezlusterkowych, ponieważ ich konstrukcja pozwala zastosować technologię i rozwiązania, które w lustrzankach nie mogą zaistnieć z przyczyn technicznych.
Obecnie niemal każdy producent sprzętu fotograficznego pracuje nad rozwiązaniami umożliwiającymi pokonanie ograniczeń występujących w bezlusterkowcach. Efektem są coraz sprytniejsze aparaty. Czułości matryc osiągają abstrakcyjne poziomy, a szybkość zdjęć seryjnych zaczyna przypominać rejestrację filmu. Ostrość automatycznie ustawiana jest na fotografowaną twarz czy źrenicę oka, człowieka lub zwierzęcia! Nie wspomnę już o automatycznych ustawianiach ekspozycji, które nadal są rozwijane i stają się jeszcze bardziej precyzyjne
Uważam, że w tym kierunku zmierza fotografia profesjonalna i będzie jeszcze szybciej i skuteczniej. Natomiast fotografia hobbystyczna w dużej mierze pozostanie w formie, którą obserwujemy dzisiaj. Hobbyści chcą poświęcać czas swojej pasji. Fotografia dostarcza im emocji lub te emocje wycisza, pozwalając im się zrelaksować. Potrzebują eksperymentować z ustawieniami i parametrami. Aparat, który zrobi wszystko za fotografa może nie być tym czego potrzebują. Niemniej produkcja aparatów z zaawansowanymi funkcjami będzie dynamicznie ewoluować.
Nie możemy jednak pominąć roli sztucznej inteligencji obecnej już w prawie wszystkich obszarach naszego życia. Jaką rolę odegra w fotografii?
Łukasz Jędrzejewicz: Jeśli spełnią się abstrakcyjne wyobrażenia, np. o priorytecie emocji człowieka, to prawdopodobnie będzie to punkt, który przyszłe pokolenia opiszą jako rewolucję która się pojawiła w danym modelu aparatu. Być może w przyszłości rola fotografa zostanie ograniczona do dostarczenia np. na event „magicznej kuli”, która będzie przemieszczała się po przyjęciu. Następnego dnia do drzwi organizatorów przyjęcia zapuka kurier z gotowym albumem zawierającym zdjęcia z z ich ślubu. To, że zdjęcia będą poddane retuszowi i będą odpowiednio skadrowane jest oczywiste, ale w albumie nie przypadkiem znajdą się zdjęcia rodziny i najbliższych przyjaciół. Na podstawie aktywności naszych telefonów czy Social Mediów magiczna kula sama rozpozna więzy pokrewieństwa. Chyba nie jest pytaniem, czy firmy technologiczne kiedyś się tym zajmą, tylko czy i kiedy im się to uda. Oczywiście trochę żartobliwie teoretyzuję ale wprowadzenie sztucznej inteligencji do fotografii otworzy możliwości, które obecnie są ograniczone tylko naszą wyobraźnią (śmiech).
Wróćmy do optyki. Obiektywy SIGMA dostępne obecnie w sprzedaży przeszły gruntowne zmiany. Jak zaawansowane technologie nowych obiektywów SIGMA wpływają na zdjęcia?
Łukasz Jędrzejewicz: Dzisiejsze aparaty zostały wyposażone w wymagające matryce 40-50 Mpx. I tylko zaawansowana i dopracowana konstrukcja obiektywu może zasilić dzisiejsze matryce odpowiednią jakością obrazu. Efekt końcowy w postaci zdjęcia często otrzymujemy po przepuszczeniu pliku przez matrycę, świetny monitor, na którym widoczne są wszelkie niedoskonałości, kończąc na wydruku. Każde z tych urządzeń bezlitośnie obnaży ewentualne niedoskonałości obiektywu. To właśnie dlatego nowe Sigmy np. z linii Art. są większe i cięższe od swoich poprzedników, ale odwdzięczają się piękną plastyką obrazu i ostrością zdjęć. Przez wiele lat fotografowie byli przyzwyczajani, że kupując jasny obiektyw np. z przysłoną F1.4 muszą do przymnkąć do F2, żeby zaczął „pracować”, żeby obraz kwalifikował się do publikacji. Linia obiektywów Art. pokazała, że możesz kupić obiektyw z przysłoną F1.4 i z powodzeniem na niej pracować. I to jest fakt, który potwierdzają praktycy na całym świecie.
SIGMA doceniana jest przez fotografów za wachlarz możliwości i różnorodność. Wielu powtarza, że nie ma chyba ogniskowej, której SIGMA nie miałaby w swojej ofercie. Czy tak szeroki wybór może czasem utrudniać zakup? Przykładem mogą być obiektywy stałoogniskowe SIGMA 35mm F1.4 i 40 mm – stosunkowo niewielka różnica w długości ogniskowej. Jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma obiektywami i co powoduje, że 40-tka jest znacznie droższa niż 35mm?
Łukasz Jędrzejewicz: Należy pamiętać, że Polska jest niewielkim wycinkiem rynku globalnego. Firma na bieżąco monitoruje światowe trendy i sprawnie reaguje na potrzeby rynku. Różnorodność obiektywów dostępnych w ofercie jest ogromna, ale pozornie podobne szkła diametralnie różnią się od siebie konstrukcyjnie. Przykład jest dobry, ale ostrość „czterdziestki” na przysłonie 1.4, w brzegach kadru jest wyższa niż w wielu obiektywach w centrum kadru. To absolutny przełom technologiczny. Obiektyw jest większy od 35, ale nie wielkość była priorytetem przy jego projektowaniu, priorytetem była ostrość obrazu.
Natomiast elastyczna oferta pozwala na dobór sprzętu, którego szukasz. W podjęciu decyzji bardzo chętnie pomagamy też w Sigma ProCentrum, gdzie istnieje możliwość przetestowania i wybrania obiektywu odpowiadającego Twoim potrzebom.
Dużą uwagę przykładacie do organizacji wydarzeń i warsztatów. Jaki jest ich cel?
Łukasz Jędrzejewicz: Od kilkunastu lat regularnie organizujemy warsztaty, których ideą było zapewnienie fotografom możliwości testowania obiektywów przed podjęciem decyzji zakupowej. Zależało nam, aby Klient opierał swoje doświadczenia związane z marką SIGMA o bezpośredni kontakt z produktami.
Z jakimi wyzwaniami spotykasz się na zajmowanym stanowisku? Z jakimi problemami musisz sobie radzić?
Łukasz Jędrzejewicz: Przede wszystkim ubolewam nad brakiem czasu. Spotkań, rozmów z ludźmi jest dużo, ale chciałbym jeszcze je rozszerzyć, to bardzo ciekawe doświadczenia.. Z drugiej strony jest wiele innych zajmujących odcinków i całość trzeba jakoś balansować.
Kim jesteś po godzinach pracy, kiedy ściągasz koszulkę SIGMA?
Łukasz Jędrzejewicz: Hmm, prawdopodobnie w poprzednim życiu byłem drwalem, lub mieszkałem w lesie – kocham jego ciszę i harmonię, długie leśne spacery mnie nie męczą a dostarczają energii. A z drugiej strony uwielbiam uczestniczyć w tłumnych festiwalach, wernisażach i wydarzeniach, na których spotykam się nie tylko z fotografami. Czyli trochę jak w fotografii, chyba jestem nieco kontrastowy (śmiech).
Dziękuję za rozmowę.