Czas przedświąteczny, choć wyjątkowy, to w fotograficznym świecie dość szalony okres. 25 listopada podczas Foto-Warsztatów z fotografii dziecięcej z SIGMA, które prowadziła Ann Podsiedlik, fotografka dzieci, rodzin i mam ciążowych, poznaliśmy tajniki dotyczące pracy z dziećmi, przygotowań do sesji, a także rodzaju sprzętu i oświetlenia, jaki Ani wykorzystała do realizacji zdjęć w studio. Kto nie mógł być z nami, niech żałuje!
Aniu, właśnie zakończyło się wyjątkowe spotkanie, podczas którego odbyły się Warsztaty Fotografii Dziecięcej z Sigma. Spotkałyśmy się miesiąc przed świętami w gdańskim studiu September. Otacza nas bajkowa scenografia, a atmosfera jest wciąż magiczna. Powiedz, co chciałaś osiągnąć jako prowadząca warsztaty i czy udało Ci się to?Ann Podsiedlik: Celem warsztatów było spotkanie z uczestnikami i przekazanie wiedzy dotyczącej pracy z dziećmi w studio, wykorzystywania profesjonalnego oświetlenia Profoto, a także przygotowania scenografii. Podczas dzisiejszego spotkania pokazałam też, jak współpracować z dzieckiem, które niespecjalnie ma na to ochotę. Uważam, że warsztaty przebiegły sprawnie i plan został zrealizowany. Myślę też, że uczestników udało się wprowadzić w świąteczny nastrój, mimo że do świąt został jeszcze miesiąc.Fotografia dziecięca to spore wyzwanie, a łatwość nawiązywania kontaktu z dzieckiem to umiejętność, którą fotograf specjalizujący się w tej profesji powinien mieć opanowaną do perfekcji. Jak Ty sobie z tym radzisz? Jak udaje Ci się tworzyć te bajkowe kadry z udziałem dzieci, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z modellingiem? W jaki sposób przełamujesz ich strach przed obiektywem?A.P.:Praca z dziećmi jest bardzo przyjemna, ale praca w studiu różni się od pleneru. W niewielkiej przestrzeni fotograf musi skupić uwagę dziecka na obiektywie. Najważniejsza dla mnie jest relacja z dzieckiem, którą zaczynam budować już przed sesją. Dziecko musi odczuwać komfort bycia ze mną, więc zazwyczaj staram się budować tę relację w oddaleniu od rodziców. Moich małych modeli pytam o ich ulubione bajki, koleżanki oraz o wszystkie tematy, które mogą sprawić, że dziecko będzie chciało się ze mną nimi podzielić. Często wykorzystuje smartfony, czy iPada, aby odtworzyć ulubioną bajkę. Staram się wejść w świat dziecka, a jednocześnie poczuć się dzieckiem. Wtedy otwiera się, ponieważ czuje, że okazuję pełne zainteresowanie. Z pewnością podczas realizacji sesji należy wykazać się cierpliwością. Dla mnie nie ma jednak rzeczy niemożliwych!Na jakim sprzęcie pracowałaś podczas dzisiejszych warsztatów?A.P.: Podczas dzisiejszej sesji pracowałam na Canon Mark IV oraz na obiektywach Sigma 28mm, 40mm i 85mm z prestiżowej linii Art. To obiektywy, których używam podczas pracy w studiu, ale w zależności od scenografii oraz warunków oświetleniowych. Najczęściej korzystam z obiektywu 40mm, ponieważ uwielbiam go za cudowny hollywoodzki bokeh.W jaki sposób dobrałaś oświetlenie?A.P.: Pracowałam na lampach Profoto B10, w których jestem po prostu zakochana! Te cudeńka umożliwiają wykonanie zdjęć na pełnej przysłonie obiektywu w połączeniu z wysokimi czasami. W warunkach studyjnych z ich pomocą wykorzystuję małą głębię ostrości, tak samo, jak w plenerze. Co jest dla mnie niesamowite i dotąd niemożliwe! Sam obiektyw Sigma maluje bajkę, a w połączeniu z Profoto B10 późniejsza postprodukcja jest ograniczona do minimum. Ponadto lampa B10 daje mi możliwość dopasowania balansu bieli już na świetle modelującym. Istotna jest dla mnie duża regulacja rozpiętości mocy do 1/10. Jest lekka, funkcjonalna, poręczna i stylowa! Wprost idealna dla kobiet fotografów, które uwielbiają otaczać się pięknymi przedmiotami (śmiech). Interesującą opcją jest także możliwość regulacji z poziomu smartfona, poprzez przejrzystą aplikację Profoto.Jeśli chcemy być na rynku profesjonalni, to każda rzecz z półki PRO sprawia, że jakość naszej pracy wzrasta, a my podnosimy swój prestiż. Poza tym koszty eksploatacji są zdecydowanie niższe. Osobiście wolę zainwestować w coś droższego, aby służyło dłużej.Jakie korzyści dostrzegasz i cenisz w korzystaniu ze światła sztucznego?A.P.: W moim studiu światło jest miękkie, ciepłe i modelujące. Uwielbiam pracować na świetle zastanym, a podobny efekt trudno było mi osiągnąć przy użyciu standardowych lamp błyskowych. W mojej opinii lampa studyjna powinna zastąpić światło zastane i sprawić, że widz nie do końca wie, w jakich warunkach zostało zrobione zdjęcie. Standardowa lampa daje zimne, ostre, chłodne i mocne światło, a światło z lampy Profoto B10 jest miękkie i przyjemne. Daje ogromną moc modelowania. Dopiero zabawa z Profoto B10 pozwoliła mi na imitację światła zastanego. Olbrzymią korzyścią pracy z B10 jest możliwość fotografowania przez cały rok oraz osiąganie efektów, jakich dotąd nie byłam w stanie osiągnąć.Jakie obiektywy polecasz do pracy w warunkach studyjnych?A.P.:
Przede wszystkim Sigma 28mm, 35mm i 40mm, ale to zależy od wielkości studia. Obiektywy Sigmy cenię za jakość i efekty, jakie można dzięki nim osiągnąć. Ten bokeh jest wprost obłędny! W moim studiu nie mam zbyt dużego odejścia, czasami fotografuję nawet sześcioosobowe rodziny, dlatego wybieram 28-kę. Poza tym daje on czasem lepsze rozmycie niż 35-tka. Jeśli dysponujesz większą powierzchnią studyjną, to możesz poszaleć i sięgnąć po obiektyw Sigma 85mm i 105mm z prestiżowej linii Art.
Czy wybór ogniskowej ma znaczenie i wpływ na komfort pracy z dziećmi? Czy nie jest trochę tak, że wybór ogniskowej związany jest z zachowaniem niezbędnej granicy bezpiecznej strefy zarówno dla dziecka, jak i dla fotografa?
A.P.: Tak, zdecydowanie. W plenerze pracuję na długich ogniskowych. W studio przy współpracy z dziećmi, gdzie przestrzeń jest ograniczona, muszę skupić uwagę dziecka na obiektywie i przybliżyć się w celu bezpośredniej konwersacji. Tutaj więc sprawdzają się krótkie ogniskowe. Czasami wolę wykonać szeroki kadr 28-ką i potem ładnie go dociąć, niż zbliżać się do twarzy dziecka z obiektywem. Niezależnie, czy fotografuje długimi, czy krótkimi ogniskowymi, staram się zachować komfort przestrzeni swój i osoby fotografowanej.
Czy filtry fotograficzne sprawdzają się podczas pracy w studio?
A.P.: Filtry fotograficzne posiadają dokładnie tę samą funkcję, co akcesoria ochronne do smartfona. Przede wszystkim zapewniają doskonałą ochronę sprzętu. Jeśli wybieramy drogi sprzęt, to zapewnijmy swoim narzędziom pracy najwyższą ochronę. Technologia, która została zastosowana w filtrach fotograficznych Marumi, na których pracuję, pozwala też utrzymać czystość obiektywu.
Fotografia świąteczna w Twoim portfolio. Czy wykonujesz sesje w świątecznym klimacie w ciągu roku? Czy taka sesja jest trudniejsza niż inne?
A.P.: Przeszkadzał mi przedświąteczny pęd, dlatego odeszłam od ich realizacji. Nie są trudniejsze, ale z pewnością bardziej czasochłonne. Uważam, że sesja wykonana w pędzie nie jest czymś, do czego wraca się z sentymentem. Wcześniej wykonywałam sesje w klimacie świątecznego poranka u klienta w domu. Jednak musiał on zachować odpowiednie warunki związane z oświetleniem, meblami i stylizacjami bohaterów. Rok temu sesje świąteczne realizowałam w plenerze, a gadżetami były jedynie swetry i choinki. Zdjęcia mogą być przecudne, nawet gdy nie ma śniegu i tysiąca gadżetów. Warto jednak pomyśleć o klientach, dla których mają to być przede wszystkim wyjątkowe wspomnienia.
Jak wybierać miejsca na realizację sesji w świątecznym klimacie?
A.P.: Interesującym pomysłem są wnętrza nawiązujące do świątecznego klimatu, tj. stare chaty, siedliska lub miejsca z zaaranżowaną scenografią, które można wynająć.
Czy wybór akcesoriów ma znaczenie?
A.P.: Akcesoria mają znaczenie, ale ich zadaniem jest jedynie zasygnalizowanie klimatu. Nie mogą być nadrzędnymi elementami sesji, które odwracają uwagę widza od osoby fotografowanej. To jednak kwestia stylu fotografa, ponieważ najważniejsze jest to, aby fotografował zgodnie z własnymi upodobaniami. Moje zdjęcia utrzymane są w minimalistycznym stylu, ponieważ chciałabym, aby ta fotografia była ponadczasowa. Gadżety są związane z modą, a jak to z modą bywa – szybko przemija.
Aniu, jak podchodzisz do Świąt Bożego Narodzenia prywatnie?
A.P.: Mocno celebrujemy przedświąteczny czas, ponieważ zależy nam, aby nasze dzieci miały ciepłe wspomnienia z tego okresu. Ubraliśmy już choinkę, przystroiliśmy cały dom, upiekliśmy pierniczki, a cynamonowy zapach unosił się w powietrzu. A wszystko to przy utworze Mariah Carey „All I Want For Christmas Is You”!